PAKP Prawosławie w Polsce

Chrześcijaństwo wschodnie jest stałym elementem w ponad tysiącletniej historii Polski. Pojawiło się tu na długo przed 966 r., w którym to pierwszy historyczny jej władca, Mieszko I, dokonał oficjalnego chrztu narodu.
Proces chrystianizacji Słowian zapoczątkowany został misją bizantyjskich braci Śww. Cyryla i Metodego w IX w. na terenach Państwa Wielkomorawskiego. Stąd greckie chrześcijaństwo, w wersji morawso-słowiańskiej, przenikało do krajów sąsiednich: Czech, Słowacji, Bułgarii, Serbii, Rusi, jak też na tereny dzisiejszej Polski: Małopolski i Ziemi Przemyskiej. Stąd było przekazywane w głąb kraju. Wykopaliska archeologiczne w: Wiślicy, Krakowie, Przemyślu, Płocku, Poznaniu, na Ostrowie Lednickim i w wielu innych ośrodkach dobitnie ukazują nam, że chrześcijańskie świątynie w X w. były u nas dość powszechne. Część z nich na pewno pochodzi sprzed chrztu księcia Mieszka i ma wybitnie metodiański charakter. Nie były one kontrolowane przez Kościół łaciński (nie możemy jeszcze mówić o rzymskokatolickim albowiem nie dokonał się jeszcze rozdział Kościoła), pozostawały pod wpływem cywilizacji bizantyjskiej z liturgią słowiańską i pismem cyrylickim – Śww. Cyryl i Metody opracowali pierwszy słowiański alfabety – które w prawosławnej liturgii używane jest po dzień dzisiejszy.
Dodatkowe wiadomości o obrządku słowiańskim znajdujemy w źródłach pisanych. Wiemy, że w Krakowie słowiańscy biskupi pojawili się dużo wcześniej niż erygowanie tu było łacińskie biskupstwo. Mamy też dowody, że tak samo było najprawdopodobniej jeszcze w Płocku, Kruszwicy i Sandomierzu. Oznacza to, że początkowo wschodnie chrześcijaństwo rozwijało się w Polsce jeśli nie dynamiczniej to równorzędnie z zachodnim.
Niestety wobec specyficznego położenia polityczno-geograficznego, między łacińską Europą Cesarstwa Niemieckiego, a słowiano–bizantyjską Rusi Kijowskiej, Polska musiała dokonać ostatecznego wyboru religijno-światopoglądowego. Przyjęciem chrześcijaństwa w 966 r. za pośrednictwem Czech, lennika Niemiec, znalazła się w sferze oddziaływania cywilizacji łacińskiej. Już pod koniec panowania króla Bolesława Chrobrego (I połowa XI w.) wschodnie chrześcijaństwo zostało przytłumione, a w XII w. istniało już tylko w formie szczątkowej.
Nigdy jednak nie zaginęło. Wschodnia granica Polski, w przeciwieństwie do zachodniej, przez długie stulecia ulegała ciągłym zmianom. Przygraniczne ziemie niejednokrotnie należały do Rusi Kijowskiej skąd prawosławie szerokim strumieniem przenikało do państwa polskich Piastów (pierwsza polska dynastia). Sprzyjały temu częste małżeństwa polskich książąt i magnaterii z przedstawicielami ruskich warstw rządzących. Sam Bolesław Chrobry oddał swą córkę Świetopełkowi władcy Księstwa Turowskiego. Król Kazimierz Odnowiciel w 1041 r. pojął za żonę córkę ruskiego Włodzimierza, księcia Jarosławla. Powyższe koligacje małżeńskie wzmacniały Kościół Prawosławny na terenie Polski, wprowadzając do dominującej tu kultury łacińskiej bogactwo wschodniego chrześcijaństwa.
Wiek XII i XIII to chrystianizacja wschodnich terenów dzisiejszej Polski przez książąt Rusi Kijowskiej. Już pod koniec XI w. Księstwo Włodzimierskie opanowało Wołyń, Polesie, Podlasie i Grody Czerwieńskie. Na początku XIII w. ekspansja objęła międzyrzece Wieprza i Bugu (Ziemie Przemyską i Lwowska) a później Ziemię Drohiczyńską. Wszystkie te tereny przesiąkały Prawosławiem.
Za króla Kazimierza Wielkiego, wiek XIV – większość powyższych terenów włączona została w skład państwa polskiego. Naturalnym skutkiem tych przemian było poważne wzmocnienie polskiego prawosławia, ostateczne ukształtowanie się jego jurysdykcyjnych struktur. Jednocześnie jednak narodził się nowy problem. Liczebny i dość silny Kościół Prawosławny znalazł się w pozycji podrzędnej wobec państwowego Kościoła Rzymskokatolickiego. Władcy nie zawsze potrafili prowadzić tolerancyjną politykę religijną. W przyszłości miało to doprowadzić do poważnych konsekwencji.
W 1385 r. wobec braku następcy tronu Polska zawarła z Wielkim Księstwem Litewskim unię dynastyczną, na mocy której połączyły się one w jeden organizm państwowy – Rzeczpospolita. Litwa była już w tym czasie w poważnym stopniu schrystianizowaną. Jej arystokracja wobec ścisłych związków z Rusią, oraz ekspansji na ruskie tereny, przyjmowała wiarę i kulturę Rusi. Teraz wnosiła to do wspólnego skarbca państwa Jagiellonów (druga dynastia rządząca Rzeczpospolitą). Problemy wyznaniowe pojawiły się tu od pierwszych dni albowiem w jednej chwili Prawosławie, na obszarze Księstwa Litewskiego, z wyznania dominującego stało się zaledwie tolerowanym. Ograniczano jego rozwój i swobodę działania. Zakazywano np. budowy nowych i remontowania starych świątyń, a dzieci z małżeństw mieszanych mogły być chrzczone jedynie w wierze rzymskokatolickiej. Kościół Rzymskokatolicki tymczasem uzyskał wszelkie przywileje władz litewskich. Miało to sprzyjać przechodzeniu prawosławnych na zachodni obrządek. Nierówno uprawnienie potwierdzane było niejednokrotnie królewskimi edyktami. W Horodle w 1413 r, król Władysław Jagiełło zapewnił rzymskim katolikom pierwszeństwo w dostępie do państwowych urzędów i godności.
Ograniczenia wobec wyznawców prawosławia zniesione zostały dopiero za ostatniego króla z dynastii Jagiellonów, Zygmunta Augusta, w 1551 r. Nie oznaczało to jednak praktycznego równouprawnienia. W XVI w. Rzeczpospolita widziała narastające zagrożenie ze strony Państwa Moskiewskiego. Po okresie rozbicia dzielnicowego i niewoli tataro-mongolskiej, które wykorzystała Litwa zajmując wiele ruskich księstw, Moskwa scalała dawne posiadłości Rusi Kijowskiej pod swym patronatem. Rozumiano, że z czasem upomni się o ziemie, które obecnie wchodziły w skład Rzeczypospolitej. Przeciwdziałając tym zamierzeniom (przy aktywnym poparciu prawosławnych magnatów i polskiej hierarchii Prawosławnej Metropolii Kijowskiej) władze przeciwdziałały oderwaniu wschodnich prowincji. Jednak zamiast czynić to drogą tolerancji i poszanowania „ruskiej” wiary i kultury zmierzano do tego poprzez polonizację i latynizacje wschodnich kresów. Musiało to dać odwrotne skutki. W 1596 r. mimo protestów części prawosławnego episkopatu oraz większości kleru i wiernych król Zygmunt III Waza zatwierdził unię podpisaną w Brześciu między Kościołem Rzymskokatolickim, a pozostałą częścią prawosławnego episkopatu. Na jej mocy prawosławni mieli podporządkować się władzy papieża. Kościół Prawosławny miał praktycznie przestać istnieć. Cały jego majątek przechodził na własność Kościoła unickiego (greko-katolickiego). W kraju zapanowało religijne zamieszanie. Prawosławni bronili swej wiary i Kościoła. Dochodziło nie tylko do sporów na sejmach i zajazdach ale i krwawych starć przy przejmowaniu prawosławnego majątku. Nietolerancja i przemoc stały się powszechnym zjawiskiem. Niezauważalnie osłabiało to siły Rzeczypospolitej. Mimo, że reaktywowanie prawosławnej hierarchii i Kościoła nastąpiło w 1633 r. za panowania króla Władysława IV nie zakończyło to religijnych sporów. Kościół unicki istniał nadal i mimo królewskich nakazów nie chciał zwrócić prawosławnym bezprawnie zajętych świątyń i klasztorów. Napięcia powyższe pogłębiało też społeczne niezadowolenie z ograniczania politycznych praw ludności prawosławnej. Ukraińskie społeczeństwo nie godziło się na coraz większe uzależnianie od napływowej polskiej magnaterii. Obrońców południowo-wschodnich rubieży Rzeczypospolitej – Kozaków – starano się nawet zaliczyć nie do szlachty a chłopstwa.
Powyższe napięcia w połowie XVII w. doprowadziły do powstania całej Ukrainy pod wodzą kozackiego hetmana Bohdana Chmielnickiego. Nawet tak wielki wstrząs, jak również interwencje Rosji, Prus, Szwecji, Siedmiogrodu i Anglii z wezwaniami do wprowadzenia religijnej tolerancji, nie zdołały obudzić elit rządzących Polską. Niekatolicy nadal byli zaliczani do społeczeństwa drugiej kategorii. Pchnęło to część narodu kozackiego do uznania w 1654 r. protektoratu Moskwy. Po raz pierwszy część prawosławnego społeczeństwa zadeklarowała chęć politycznego uniezależnienia się od Rzeczypospolitej. W wyniku wojny polsko-moskiewskiej wschodnie tereny Polski (z Kijowem i Smoleńskiem ) podporządkowane zostały Rosji. Część polskiego Kościoła Prawosławnego, z miastem metropolitalnym, znalazły się poza oficjalnymi granicami.
Tragedia ta tylko na chwilę uzmysłowiła polskim elitom, że równouprawnienie wszystkich obywateli bez względu na religię i przekonania jest polską racją stanu. Podpisana przez króla w 1659 r. Ugoda Hadziacka zapewniała prawosławnym wolność religijną i równouprawnienie w dostępie do wszelkich urzędów i godności. Niestety kolejny sejm odrzucił większość postanowień Ugody.
Jeszcze większym błędem było ratyfikowanie postanowień Traktatu Grzymułtowskiego z 1686 r. na mocy, którego Moskwa przejmowała jurysdykcyjną władzę nad prawosławnymi w Rzeczypospolitej. Chciano tym oderwać polskie prawosławie od Konstantynopola w obliczu wojny z Turcją. Pogłębiło to jednak i tak już duże rozbicie wśród polskiego społeczeństwa. Królowie i sejm w dziwnej nieświadomości licznymi ograniczeniami i religijną nietolerancją pchali swych prawosławnych poddanych w objęcia rosyjskiego cara. Rosja skrzętnie wykorzystywała nadane jej religijne uprawnienia i pod płaszczykiem obrony prawosławia mieszała się w wewnętrzne sprawy Rzeczypospolitej.

 Władcy Polski zaś dostarczali ku temu licznych powodów. Jeszcze w 1717 r. wszystkim niekatolikom zabroniono publicznego odprawiania nabożeństw i budowy nowych świątyń. W 1733 r. zabroniono im dostępu do sejmu, senatu oraz urzędów centralnej i lokalnej administracji. Prowadziło to do coraz większego niezadowolenia dysydentów (polskich niekatolików) i szukania przez nich pomocy u państw ościennych. Rosja i Prusy wykorzystały to do przejęcia przygranicznych obszarów Rzeczypospolitej. W 1772 r. w porozumieniu z Austro-Węgrami dokonały I rozbioru Polski. Dopiero teraz polskie elity zdały obie sprawę, że nietolerancja religijna jest jedną z głównych przyczyn osłabienia państwa. Starano się je wzmocnić podczas obrad Sejmu Wielkiego. W celu opracowania statusu Kościoła prawosławnego powołał on w 1791 r. Kongregację Pińską. Ukształtowała ona prawodawstwo kościelne, na powrót związywała polskie prawosławie z Konstantynopolem, określała jego wewnętrzną strukturę. „Gazeta Narodowa i Obca” określiła jej pracę słowami: „Gdyby była Rzeczypospolita dawniej podobnie z tym ludem postępowała sobie, gdyby zamiast prześladowania i ucisku lud ten znajdował był w rządzie i własności i obrządków swych opiekę, żyzne Ukrainy i Podola niwy nie byłyby się tylekroć krwią naszą zbroczyły, ani obca intryga nie znalazłaby tak łatwego przystępu do serc przywiązanych do swojej ojczyzny i w niej szczęśliwych”.
Niestety postanowienia Kongregacji trafiły pod obrady Sejmu w chwili gdy wybuchła już wojna polsko-rosyjska. Klęska Powstania Kościuszkowskiego, a następnie II i III rozbiory Polski doprowadziły do całkowitej likwidacji Rzeczypospolitej i przekreślenia wszelkich prób stworzenia niezależnych struktur Kościoła Prawosławnego na terenie Rzeczypospolitej. Prawosławna hierarchiczna struktura kościelna została zlikwidowana, a kler i wierni podporządkowani Patriarchatowi Moskiewskiemu tracąc swobodę i najmniejsze choćby oznaki suwerenności i dawnej odrębności. Zmianie uległa też część obrzędów i tradycji kościelnych, prawodawstwo. Skasowano nawet 14 starożytnych polskich klasztorów.
Obok tych niekorzystnych zmian (np. próby wykorzystywania kościoła w celi rusyfikacji polskich prawosławnych) były jednak i pozytywne aspekty nowej sytuacji politycznej. Zniesiono wszelki ucisk Kościoła Prawosławnego. Sprzyjało to powrotowi do wiary ojców unitów, którzy porzucili prawosławie bojąc się nietolerancji przedrozbiorowych władz Rzeczypospolitej. W ciągu całego XIX w. setki tysięcy białoruskich i ukraińskich unitów powróciły na łono ortodoksji (szczególne zasługi miał tu arcybiskup Józef Siemaszko).
Kolejne poważne zmiany nastąpiły pod koniec I wojny światowej. Wraz z wycofującymi się wojskami carskimi w głąb Rosji przymusowo wywieziona została większość prawosławnych zamieszkujących wschodnie tereny. Tysiące świątyń pozbawionych opieki wydane zostały na łup różnego rodzaju band. Wierni powrócili w rodzinne strony dopiero na początku lat dwudziestych. Władze odrodzonego państwa – II Rzeczypospolitej – potraktowały 4,5 milionową społeczność prawosławnych jak relikt zaborów, obywateli drugiej kategorii. Niepomni tragicznych losów I Rzeczypospolitej szerzyli nietolerancję wiedząc, że była ona najpoważniejszą przyczyną upadku kraju. Prawosławnym odbierano ziemię, lasy, świątynie i majątek ruchomy. Jeżeli prawosławna parafia choć przez jeden dzień była w rękach unitów (mimo, że wcześniej założyli ją prawosławni) to teraz żądano jej natychmiastowego przekazania Kościołowi unickiemu. By go wzmocnić zorganizowano akcję „neo unii” – odrywania wiernych od Kościoła Prawosławnego metodą administracyjnych nacisków i zastraszania. Do 1929 r. władze nie zdołały unormować prawnego statusu prawosławia.
Mimo wszystkich tych niesprawiedliwości Kościół normalizował swe życie i działalność. W 1925 r. uzyskano z Konstantynopola tomos nadający polskiemu prawosławiu status kościoła autokefalicznego. Odbudowywano świątynie i klasztory. Zorganizowano kapelaństwo wojskowe. Utworzono Sekcję Teologii Prawosławnej na Uniwersytecie Warszawskim. Liczono, że władze widząc wierność prawosławnego społeczeństwa zmienią swą postawę. One tymczasem dążyły do fizycznego unicestwienia Prawosławia. W latach 1938-39 na Chełmszczyźnie i Lubelszczyźnie miała miejsce akcja burzenia prawosławnych świątyń. Ponad 150 kościołów doszczętnie zburzono, a kolejnych 100 oddano w obce ręce. To straszne bezprawie przerwał dopiero wybuch II wojny światowej. Prawosławni zapomnieli o niedawnych krzywdach i wraz ze swymi kapelanami przeszli przez wszystkie fronty wojny dążąc do wyzwolenia Ojczyzny.
Po wojnie na skutek przymusowego wysiedlenia w głąb Rosji ludności ukraińskiej jak również znacznego przeniesienia na zachód naszej wschodniej granicy liczba prawosławnej ludności zmniejszyła się z 4,5 milionów do 300 tysięcy, a majątek uszczuplał o 90 % (z 1579 świątyń pozostało zaledwie 169). Dodatkowo w ramach „Akcji Wisła” w 1947 r. tysiące prawosławnych mieszkańców południowo wschodniej Polski wywieziono na Ziemie Odzyskane. Kościelne władz zmuszone zostały opiekować się świątyniami w opustoszałych wioskach, a na nowych terenach organizować od podstaw religijne życie. Już w 1945 r. powołano pierwsze biskupstwa.. W 1947 r. erygowano żeński klasztor na Św. Górze Grabarce (po wojnie działał tylko jeden, męski w Jabłecznej). W 1951 r. powołano do życia seminarium duchowne. Mimo nieprzychylności, a nawet „prześladowaniom”, władz komunistycznych liczba świątyń i wiernych stale się zwiększała. Przybyło ok. 100 kościołów. W 1982 r. rozpoczęto rekonstrukcję głównej świątyni odrodzonego męskiego klasztoru Zwiastowania Najświętszej Marii Panny w Supraślu. W 1998 r. ukończono budowę Centrum Kultury Prawosławnej w Białymstoku. Jeszcze większym osiągnięciem stało się sprowadzenie do Polski w 1992 r. relikwii największego polskiego świętego, Św. Młodzieńca Gabriela Zabłudowskiego. Odrodzono Prawosławny Ordynariat Polowy, kapelaństwo szpitalne i więzienne, katechezę szkolną. Nie brakowało jednak i smutnych wydarzeń. W ostatnich dziesięcioleciach XX w. spłonęło kilka prawosławnych świątyń. W 1990 r. ogień strawił najcenniejszy drewniany kościół, Przemienienia Pańskiego na Św. Górze Grabarce. W większości przypadków nie udało się odnaleźć sprawców tych podpaleń.

Dzisiaj Kościół prawosławny w Polsce liczy szacunkowo 600 tysięcy wiernych i ponad 450 duchownych. Wśród tych ostatnich jest 9 biskupów i ok.100 zakonnic i zakonników. Kościół podzielony jest na 6 diecezji i niespełna 230 parafii z 350 świątyniami. Posiada 11 klasztorów i domów zakonnych (męskie w: Jabłecznej, Supraślu, Ujkowicach, Sakach, Wysowej, Kostomłotach: żeńskie w: Grabarce, Zwierkach, Wojnowie, Turkowicach, Zaleszanach). Kościół prowadzi również siedem domów opieki społecznej (Stanisławowo pod Warszawą, Hajnówka, Trześcianka, Lublin, Kożyno, Grabarka, Cieplice pod Jelenią Górą), w których opiekę znajdują ludzie samotni z najbiedniejszych regionów kraju. Działalność ich finansowo wspierana jest przez kościelną Fundację Eleos i Diecezjalne Ośrodki Miłosierdzia. Opieką nad dziećmi z rodzin patologicznych zajmuje się kościelny Ośrodek Charytatywny „Eleos”. Kościół niejednokrotnie niósł pomoc powodzianom, ofiarom wojen (np. w byłej Jugosławii), biednym i niepełnosprawnym. Bardzo aktywną jest działalność prawosławnej młodzieży. Zorganizowana w cerkiewne Bractwa działa ona na terenie całego kraju i poza jego granicami w ramach ogólnoświatowej organizacji Syndesmos. Organizuje letni wypoczynek dla młodzieży, pielgrzymki do świętych miejsc prawosławia na terenie całej Europy, spotkania modlitewne, imprezy religijno-kulturalne. Bogatym jest też kościelne szkolnictwo. Kadry duchowne kształcone są w Seminarium Duchownym w Warszawie. Wyższe wykształcenie teologiczne (jak również socjalno-teologiczne) można uzyskać na Sekcji Teologii Prawosławnej w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i Katedrze Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku. Kościół prowadzi ponadto Policealne Studium Ikonograficzne w Bielsku Podlaskim i Szkołę Dyrygentów Kościelnych w Hajnówce. Duże znaczenie ma również wymiana studentów z zaprzyjaźnionymi zagranicznymi uczelniami teologicznymi (USA, Grecja, Serbia, Rosja, Ukraina) oraz stypendia naukowe dla najzdolniejszych studentów (Italia, Grecja, Niemcy). W państwowych szkołach publicznych (podstawowych i średnich) nauczanie katechezy ma charakter obowiązkowy. Zajęcia prowadzone są przez wytypowanych przez Kościół katechetów spełniających normy Ministerstwa Oświaty. Duchową opieką otoczeni są również chorzy w szpitalach i pensjonariusze domów starców. Kapelani odwiedzają również pracowników policji, więziennictwa i straży pożarnej. Dobrze zorganizowanym jest kapelaństwo wojskowe. Na jego czele stoi biskup w randze generała. Podlegają mu księża kapelani we wszystkich jednostkach wojskowych i parafie wojskowe.

www.orthodox.pl